piątek, 18 października 2013

Rozdział 110

Następnego dnia Justin obudził mnie o 6.  Tylko poczułam wibracje pod poduszką.
Justin: Wstawaj mój Aniołku! Kocham Cię najbardziej na świecie! <3
Ja: Tylko się budzę, bo zimno i nie wstaję. Też Cię kocham ;* coś chcesz ode mnie prawda?
Justin: To prawda chcę coś ;p
Ja: A co by mój Misiu chciał?
Justin: Ciebie tu obok mnie, tak wiesz żeby się przytulić ;*
Ja: Oj słodziak...już niedługo i wracam ;* Zimno mi ;<
Justin: Przytulić?
Ja: Jeszcze pytasz?
Justin: Już lecę do łóżeczka mojej księżniczki ;*
Ja: No szybko! Rozgrzejesz mnie troszkę ;p 
Justin: Zawsze! 
Leżałam pod kołderką i pisałam z Jussem. Pisaliśmy bardzo długo, potem musiał iść na próbę. Wstałam i poszłam się wykąpać. Zrobiłam sobie gorącą kąpiel. Weszłam do wanny, miałam pełno piany. Postanowiłam zrobić zdjęcie moich nóg w pianie i wysłać Justinowi. Zrobiłam i od razu wysłała. 
Justin: Moje śliczne nóżki! *.*
Ja: Haha Głupolek ;*
Justin: Na prawdę są śliczne! Coś jeszcze wyślesz? 
Ja: A co byś chciał? 
Justin: Ten mój cudowny brzuszek! 
Ja: Dobrze zaraz zrobię zdjęcie ;*
Zrobiłam szybko zdjęcie i wysłałam mu. 
Justin: Weź szybciej przyleć do mnie. Posmeram Cię po brzuszku i nóżkach <3 
Ja: Tylko posmerasz?
Justin: No oczywiście, ze nie! Coś tam ten teges też będzie skarbie, nie martw się ;*
Ja: Zboczuch! 
Justin: Twój Zboczuch ;*
Ja: Wiem, że mój. Nie ma innej opcji ;*
Weszłam na chwilę na fejsa w telefonie od razu rzuciło mi się w oczy zdjęcie Justina z Seleną i podpis u góry "Justin i Selena znowu razem. Widziani w klubie nocnym!". Od razu napisałam do Justina. 
Ja: Co to ma znaczyć? Ja lecę szukać kuzyna, bo chciał się zabić, a Ty z Selenką się zabawiasz...Widać właśnie jak mnie kochasz. 
Justin: Skarbie to nie tak jak myślisz. 
Ja: To mi wytłumacz.
Justin: Byłem pijany i Selena była w tym samym klubie. Do niczego nie doszło tylko ją tam pocałowałem i przytulałem. 
Ja: Mówiłeś, że nie pijesz. No i byłeś pijany więc nie wiesz czy do niczego nie doszło. Okłamałeś mnie i zdradziłeś. 
Justin: Kochanie proszę Cię...do niczego nie doszło. 
Ja: Nie obchodzi mnie to...Cześć! 
Justin: Żadne cześć...daj mi wszystko wytłumaczyć.
Ja: To proszę bardzo tłumacz...albo lepiej tam daj zejść Selence z kolan, a potem napisz.
Justin: Proszę Cię.
Ja: Nie to ja Cię prosiła o coś przed wyjazdem? Prosiłam, a Ty obiecywałeś że już nigdy nic z nią Cię nie będzie łączyło...nie zależy Ci na mnie rozumiem.
Justin: Bardzo mi na Tobie zależy, Kocham Cię jak wariat. To było przelotne.
Ja: To chodź ja się pójdę napierdolić do klubu, zrobią mi zdjęcie z jakimś kolesiem. Co zrobisz?
Justin: Rozjebał bym go, że dotknął mojego Skarba.
Ja: No właśnie...więc pomyśl czasem...
Justin: Ja myślę...przepraszam...nie chcę Cię stracić...
Ja: To bardzo dziwnie się starasz, aby mnie nie stracić...
Justin: Przepraszam...
Nie odpisywałam mu. Pomalowałam się i ubrałam. Poszłam do Oliego do szpitala. Przytuliłam się do niego.
Oli: Coś się stało siostra?
Ja: Justin był na imprezie i zdradził mnie z Seleną.
Oli: Co?! Chyba żartujesz!
Ja: Nie, nie żartuję...tłumaczy się tym, że był pijany.
Oli: Musisz to przemyśleć. Ale całował ją czy coś więcej?
Ja: Przytulał i całował...
Oli: Siostra przemyśl to. Esa dostałaś.
Ja: Tak, to Justin.
Oli: Co napisał?
Ja: "Kochanie, proszę odpisz mi i daj mi wszystko wytłumaczyć..." odpisać mu?
Oli: Jeżeli chcesz.
Ja: No tłumacz.
Justin: Proszę Cię wybacz mi. Na prawdę żałuję. Będę mógł później zadzwonić do Ciebie?
Ja: Tak będziesz mógł. Gdybym Ci o tym nie napisała nie przyznałbyś się. To boli, bo jesteś osobą której najbardziej ufam...
Justin: I cały czas możesz mi ufać...Obiecuję nie będę chodził na imprezy.
Ja: Muszę to przemyśleć.
Justin: Dam Ci czas...
Ja: Może zróbmy sobie przerwę?
Justin: Nie chcę tego ale może to konieczne...Kocham Cię i będę czekać na Ciebie zawsze...jak wszystko przemyślisz odezwij się...też przemyślę.
Ja: Dobrze...
Oli: I co Ci napisał?
Ja: Że mam mu wybaczyć i zrobiliśmy sobie przerwę ehh...jeszcze dwa dni i wychodzisz ze szpitala!
Oli: Wiem.
Siedziałam u niego całe popołudnie. Wieczorem poszłam do domu. Położyłam telefon na stole. Zaczęłam oglądać film. Usłyszałam wibracje w telefonie.
Justin: Kocham Cię Aniołku...
Ja: Też Cię kocham...
Justin: Wybaczysz mi?
Ja: Myślałam nad tym trochę, ale daj mi jeszcze czas...możesz pisać ale trudno jest mi wybaczyć.
Justin: Rozumiem...żałuję tego co zrobiłem.
Ja: Oj Justin..
Justin: Jesteś moim skarbem, moim słoneczkiem na pochmurne dni, moją jedyną, potrzebuję Cię kochanie. Wybacz mi proszę. Kocham Cię najbardziej na świecie i wiem, że nasza miłość jest nieskończona...nie chcę Cię stracić Księżniczko moja najdroższa! <3
Ja: To takie kochane...wiem, że Ci zależy i mnie nie stracisz...
Justin: No ja myślę perełko...Idziemy spać?
Ja: Ja idę, a Ty sam czy z kimś?
Justin: Z Tobą ;*
Poszłam do łazienki zmyłam makijaż i ubrałam w piżamę. Położyłam się do łóżka pisała jeszcze chwilę z Jussem a potem zasnęłam.

11 komentarzy:

  1. Zajebisty rozdział ;D <3 Czekamy na nn

    OdpowiedzUsuń
  2. w końcu heh. <3 świetny rozdział , kiedy następny? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże kocham cie... Długo czekałam na ten rozdział ... i się doczekałam <333
    Mega *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu myślałam, że nigdy nie dodasz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże kochany <3 zakochałam się od nowa <3 czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  6. Zasady są okey ale się do nich nie stosujesz.. rozumiem masz swoje życie ale bez jaj.. jesteś na kompie pewnie 1 raz dziennie jestem pewna..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Laptop mi się popsuł rozumiesz? Nie mogłam wchodzić...nie podoba się to nie czytaj PROSTE.

      Usuń
  7. Wszystko jest ci tak obojętne, że aż zrażasz do czytania -,- Ja już tego nie czytam bo ten blog to jedna wielka ściema!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musisz czytać, miałam popsuty komputer tylko wy tego nie rozumiecie ;p

      Usuń
  8. Nie napisałaś że miałaś zepsutego latopa -,-

    OdpowiedzUsuń