Rano pobudka 8. Oliver poszedł robić śniadanie. Justin się na mnie położył i zaczął całować.
Ja: Justin czułeś to?
Justin: Co?
Ja: Coś mi się w brzuchu poruszyło.
Justin: Mały Bieber?
Ja: Może.
Justin: JA PIERDOLE BĘDĘ TATĄ! AAA BĘDZIE ŚLICZNY.
Ja: Nie to jednak burczy mi w brzuchu.
Justin: Ale mały Bieber kiedyś będzie.
Oliver: Łazy na śniadanie!
Poszliśmy na śniadanie. Jak zawsze Oliver przypalił mleko i w całej kuchni śmierdziało spalenizną. Bardzo bolała mnie głowa. Więc od razu wzięłam z szafki tabletki. Chłopcy poszli już na górę robić. Dziś malowaliśmy ściany. Weszłam do pokoju. Oczywiście Juss i Oliver zaczęli chlapać na mnie farbą. Skończyliśmy malować wszystkie ściany. Teraz musieliśmy czekać aż wyschną. Poszliśmy na dół trochę odpocząć. Była już 15. Zadzwoniła do mnie Stella.
Stella: Paulina, proszę chodź do mnie bardzo Cię potrzebuję!
Ja: Co się stało?
Stella: To nie jest rozmowa na telefon, przyjdziesz?
Ja: Pewnie, czekaj zaraz u Ciebie jestem.
Rozłączyłyśmy się. Poleciałam do Olivera pokoju się przebrać. Zeszłam na dół.
Justin: Co się stało?
Ja: Nie wiem, Stella zadzwoniła cała zapłakana. Chłopaki muszę do niej iść przepraszam.
Justin: No toć przecież rozumiemy. Farba nie wyschła to i tak nie mamy co robić.
Wybiegłam z domu. Gdy już doszłam do Stelli.
Stella: Nabrali się?
Ja: Tak! Dziękuję!
Stella: Nie ma za co. To co idź się wykąp, przebież i idziemy na dyskotekę.
Minęła godzina. Byłyśmy już gotowe do wyjścia. Poszłyśmy do klubu. Zaczęłyśmy tańczyć i pić. Nagle zauważyłam Olivera. Podeszłam do niego.
Ja: Co Ty tu robisz?!
Oliver: A Ty?
Ja: Pierwsza spytałam.
Oliver: Przyszliśmy tu z Justinem i Alfredem.
Ja: Co?!
Oliver: O zobacz Justin.
Justin: Co Ty tu robisz?
Ja: A Ty?
Justin: Pierwszy spytałem. Okłamałaś mnie.
Ja: Ty mnie też i co zajebiście się z tym pewnie czujesz. Może jeszcze z Selenką tu jesteś?
Justin: Nie przesadzasz?
Ja: Nie kurwa nie przesadzam.
Justin: Za dużo wypiłaś. Pogadamy później w domu.
Ja: Nie wypiłam dużo. Wiem co mówię, myślę i robię. Nie wierzę, że mnie okłamałeś.
Justin: Ja nie wierzę, że Ty mnie okłamałaś.
Odeszłam od niego i podeszłam do Stelli. Od razu podbiliśmy do jakiś chłopaków i zaczęłyśmy z nimi tańczyć. Juss to zauważył i podszedł do pięknej dziewczyny. Zaczął łapać ją w talii i tańczyć. Widziałam, że bardzo mu się ona podobała. Złapałam Stellę za rękę i zaprowadziłam do baru. Zamówiłyśmy drinki.
Ja: Stella mogę dziś u Ciebie spać?
Stella: Pewnie, widziałaś Justina?
Ja: Tak widziałam. Dobra niech się pobawi.
Stella: Ma się pobawić? Ty to nazywasz zabawą?
Spojrzałam w stronę Justina. Zauważyłam jak ta dziewczyna co z nią tańczył zaczęła go całować. Nie mogłam w to uwierzyć. Wyszłam z klubu. Oliver od razu podszedł do Justina.
Oliver: Kurwa co Ty odpierdalasz? Paulina wyszła idioto!
Justin: Weź idź dziewczyno ode mnie! Jak to wyszła?
Oliver: Wyszła bo widziała jak całujesz inną.
Justin: Nie całowałem jej tylko ona mnie.
Oliver: Ja to wiem, a czy ona w to uwierzy tego Ci nie powiem.
Juss wyszedł z klubu i zaczął iść w stronę domu. Zauważył mnie jak siedzę na ławce w parku. Podbiegł do mnie.
Justin: Kochanie to nie tak jak myślisz.
Ja: A jak? To że poszłam na imprezę okłamałam Cię, a Ty całujesz się z inną?
Justin: To nie tak.
Ja: A jak?
Justin: To ona całowała mnie. Oliver wszystko widział. Uwierz mi.
Ja: Odgrywasz się, bo kiedyś była ta sama sytuacja. Miałeś ze mną jechać za 3 dni do rodziny, a Ty mnie zdradzasz na moich oczach!
Justin: Kochanie, nie zdradziłem Cię. Proszę uwierz mi.
Ja: Muszę to wszystko przemyśleć.
Justin: Zaczekaj! *złapał mnie za rękę*
Ja: Puść!
Justin: Nigdy nie puszczę.
Ja: Musisz puścić. Jest mi zimno, jestem cała rozmazana i zmęczona. Chcę iść do domu.
Justin: Odprowadzę Cię. Jeszcze coś Ci się stanie.
Poszedł mnie odprowadzić do domu. Cały czas mnie trzymał za rękę. Powstrzymywałam się, żeby tylko nie wybuchnąć płaczem. Doszliśmy do samych drzwi.Przyciągnął mnie do siebie, spojrzał głęboko w oczy i wyszeptał "Kocham Cię". Zaczęłam płakać. Otarł mi łzy i delikatnie pocałował. Weszłam do domu. Juss poszedł do siebie. Weszłam do pokoju Olivera. Chciałam się położyć, ale Oli już na mnie czekał.
Oli: Pozwolisz, że Ci to wszystko opowiem?
Ja: No mów.
Oli: Słuchaj siostra. Wiesz, że Justin Cię kocha i nigdy by Cię nie zdradził. Ta laska sama podeszła do niego i zaczęła go całować, a potem poleciała do Freda.
Ja: Nie kłamiesz?
Oli: Kłamałem Ci kiedyś?
Ja: Nie, jeżeli jest tak jak mówisz to jutro się z nim spotkam. Teraz idę spać.
Rzuciłam się na łóżko i zasnęłam. Obudziłam się około 12. Miałam już 10 wiadomości od Justina, 4 nieodebrane połączenia i bukiet róż na dole w wazonie. Poszłam się wykąpać. Miałam konkretnego kaca. Poszłam do kuchni wziąć wodę. Poszłam do swojego pokoju, zauważyłam, że Oli wstawił moje łóżko do pokoju. Wzięłam z szafki aparat i wyszłam z domu. Chciałam je wszystkie wywołać. Doszłam do fotografa, podałam mu wymiary zdjęć i spytałam o której przyjść po odbiór. Wracałam do domu. Po drodze zauważyłam samochód Justina.
Justin: Proszę Cię wejdź do samochodu musimy porozmawiać.
Ja: No dobrze.
Wsiadłam do samochodu. Pojechaliśmy na plażę. Tam gdzie Justin spytał czy chcę z nim być. Usiedliśmy na piasku i się zaczęło.
Justin: Kochanie, przepraszam że Cię okłamałem, ale uwierz mi nie zdradziłem Cię. To ona mnie całowała. Zachowałem się jak idiota.
Ja: Ale ja też Cię okłamałam, przepraszam. Bardzo mnie boli to wszystko, Oli wczoraj mi wszystko wyjaśnił. Jest tak jak mi powiedział?
Justin: Jest tak!
Ja: Nawet nie wiesz co powiedział.
Justin: Wiem, że powiedział Ci prawdę. Kocham Cię na prawdę. Zobacz jak długo ze sobą jesteśmy. Szaleję za Tobą. Kochanie każdy popełnia błędy i każdy powinien dostać szansę je naprawić. Wiem nie minęło dużo czasu, ale jak nie czuję Twojego ciała obok mojego, jak nie dostaję słodkiego buziaka na "Dzień dobry", jak nie mogę z rana powygłupiać się z moim kochanym wariatem to aż mnie nosi. Ja nie potrafię bez Ciebie, rozumiesz nie potrafię. Ty uzależniasz, a ja z tego uzależnienia nie chcę się leczyć. Pragnę Cię codziennie coraz bardziej. Ja wybaczam Ci Twoje kłamstwo, pytanie czy Ty mi wybaczysz. Zrozumiem jeżeli nie. Pamiętaj że zawsze będę Cię kochać!
Ja: Wybaczam!
Justin: Na prawdę?
Ja: Tak, na prawdę.
Justin: Chodź tu Ty mój skarbie największy! Mam coś dla Ciebie.
Ja: Co?
Justin: Zorganizowałem Ci spotkanie z Pierce The Veil oraz Bring Me The Horizon.
Ja: Jak to zrobiłeś?
Justin: Zadzwoniłem w kilka miejsc i oto są spotkania. Nie cieszysz się?
Ja: Nie wiem co powiedzieć, dziękuję. Jeju misiu bardzo dziękuję!
Mocno go przytuliłam i pocałowałam. Justin wziął mnie na ręce i zaprowadził do samochodu. Powiedziałam mu, że musimy jechać do fotografa po zdjęcia. Weszłam po zdjęcia i szybko wróciłam do samochodu.
Justin: Co tam masz?
Ja: Niespodzianka! Pojedziemy wybrać meble do pokoju?
Justin: Oczywiście.
Pojechaliśmy po meble. Od razu spodobały mi się białe, były piękne i w dodatku na stanie. Justin poprosił jednego z pracowników. Zapłacił za meble i powiedział, że jutro przyjadą mi je złożyć. Było mi strasznie głupio jak Justin płacił za meble.
Ja: Justin oddam Ci kasę za meble, źle się z tym czuje. Wczoraj ta akcja a dziś kupujesz mi meble.
Justin: Zapomnijmy o tej sytuacji, proszę. No i nie przyjmę od Ciebie pieniędzy, zwariowałaś? To kolejny prezent. Mówiłem Ci już. Często śpimy u mnie i u Ciebie więc to są nasze pokoje.
Ja: Dziękuję Ci misiu!
Justin: Nie ma za co. Kocham Cię!
Ja: Też Cię kocham.
Pojechaliśmy do domu. Przed drzwiami domu czekał na nas Oliver.
Oli: I co debilu. Mówiłem, że ona Ci wybaczy największe głupstwo!
Justin: Ona to robi z miłości, nie moja wina.
Ja: Jakie z Was są parówy! Mieliście to zaplanowane.
Oli: To, że wyjdziesz z domu to nie. Ale reszta już tak.
Ja: Kocham was debile!
Poszliśmy się wszyscy przebrać i zaczęliśmy kłaść panele. Około 22 położyliśmy się do łóżka, Justin jeszcze mówił mi jakieś piękne słówka i całował. Bawiłam się jako "dróżką" aż w końcu zasnęłam.
Ps. Przepraszam, że dziś bez zdjęcia ale jestem za granicą i mam słaby internet żeby ściągać zdjęcia ;c No i przepraszam, że nie pisałam ale mam ferie i rodzice zaplanowali wyjazd. Nic o nim nie wiedziałam, a z internetem to jest różnie raz jest, a raz go nie ma....w środę albo w czwartek powinnam być w domu więc będę miała ciągle internet, a co to oznacza? PEŁNO ROZDZIAŁÓW
Fajny ten rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam do srody *.*
OdpowiedzUsuńA dzisiaj będzie kolejny ?
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :*
Jak wrócę do domu, powinien się pojawić..a Wy rozsyłajcie link do bloga żebyśmy mieli więcej wyświetleń <3
UsuńCudny <3 Czekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3
OdpowiedzUsuńWgl fajnie piszesz :)
Czekam na nn :*
A i w wolnej chwili zapraszam do mnie :
http://blogzopowiadaniemojustiniebieberze.blogspot.com/
Będzię dzisiaj kolejny rozdział ?
OdpowiedzUsuńJeszcze 3 wyswietlenia i będzie 100 wtedy dodam
OdpowiedzUsuńA nie możesz dodać dzisiaj nawet jak nie będzie 100 wyświetlan proszę bo jutro jadę do babci i nie wiem czy będzie tam wi-fi. a chce przeczytać kolejny rozdział proszę :*
OdpowiedzUsuńNapisałaś że jak wrócisz będzie pełno rozdziałów a ja tu nie widzę ani jednego :/
OdpowiedzUsuńDziś będzie przepraszam ale mam remont w domu no i słabo czasem z wi-fi na szczęście koniec i będą juz rozdziały przepraszam ;c
UsuńSpokojnie tylko kiedy dodasz ?
OdpowiedzUsuńcaly czas klamiesz i masz jakies wymowki lol
OdpowiedzUsuńMasz jakiś problem? To nie czytaj proste? PROSTE bo mi kurwa psujesz humor
UsuńA dodasz dzisiaj kolejny ?
Usuńbo mówiłaś ze ci się remont skączył :*
Ej no weź nas zrozum mówisz, że dodasz a nie dodajesz więc nie, których to denerwuje. A nie na kogoś naskakujesz
OdpowiedzUsuńTO wy mnie też zrozumcie!
Usuń