Ja: Przeszkadzam Ci?
Justin: Nie, nie przeszkadzasz ;>
Ja: Jesteś już na imprezie?
Justin: Tak już jestem, a Ty co robisz?
Ja: Leżę w łóżku. Tęskniłam dziś ;*
Justin: Też tęskniłem za moim aniołkiem <3
Ja: Jakieś dupeczki latają po klubie?
Justin: Nie wiem, ja mam moją dupeczkę i mi to wystarcza.
Ja: Chciałabym żebyś był tu ze mną ;/
Justin: Mam przylecieć?
Ja: Ty masz teraz trasę, znaczy od jutra. Więc nie pij za dużo ;p
Justin: Grzecznie przy wodzie siedzie. Nie masz się co martwić skarbie ;*
Ja: No dobrze, dobrze. W poniedziałek będę, z Olim przylecę. Pojedzie z nami do cioci. Potem wróci do domu, a my gdzieś pojedziemy na wakacje ;*
Justin: No jedziemy w tym roku, na Bahamy i do Barcelony ;D
Ja: Oj jak ja mam z Tobą dobrze ;*
Justin: Muszę Cię rozpieszczać moja księżniczko! ;*
Pisałam z nim prawie całą noc. W poniedziałek miał wyjść teledysk do "Lolly". Nie mogłam się doczekać. Obudziłam się o 10. Od razu poszłam do łazienki. Wykąpałam się, ubrała i pomalowałam. Ciocia dziś musiała iść do pracy. Wyszłam na miasto. Kupiłam Oliverowi jakieś owoce. Weszłam do naszego ulubionego sklepu. Kupiłam mu nową bluzę. Poszłam do szpitala. Oli już na mnie czekał.
Oliver: Cześć siostra.
Ja: Cześć brat!
Dałam mu buziaka w policzek i przytuliłam go. Dałam mu owoce.
Ja: Mam dla Ciebie mały prezencik!
Oliver: Jaki?
Dałam mu nową bluzę. Bardzo mu się podobała.
Oliver: Dziękuję, nie musiałaś! Jak stąd wyjdę to od razu zabieram Cię na zakupy.
Ja: Nie musisz.
Oliver: Muszę. Śliczna ta bluza.
Ja: Wiedziałam, ze Ci się spodoba. Będę miała co nosić!
Oliver: No oczywiście. Zapomniałem, że Ty chodzisz w moich bluzach.
Ja: Takie rzeczy zapominasz. Wiesz co.
Oliver: Przepraszam no! Jak tam Justin?
Ja: Dobrze. Dziś ma próby do koncertu.
Oliver: A kiedy wracasz do L.A?
Ja: W poniedziałek. Lecisz ze mną. Jedziemy do cioci na urodziny Eveline.
Oliver: To spoko. Odpocznę trochę od tych pojebów stąd.
Ja: Haha, zawsze tak gadasz. Głupol!
Siedziała u Oliego do 15. Później poszła do domu, a on na jakieś badania. Zrobiłam obiad dla mnie i dla cioci. Włączyłam telewizor i coś oglądałam. Odezwał się Juss.
Justin: Cześć skarbeczku! ;*
Ja: No hej kotek ;*
Justin: Mam chwilę przerwy więc mogę napisać. Strasznie tęsknie za Tobą! ;*
Ja: Też tęsknię. Długo masz jeszcze przerwę?
Justin: Jakieś 5 minut.
Ja: Ajć..musimy je jak najlepiej wykorzystać ;*
Justin: CO porabiasz?
Ja: Oglądam coś w telewizji i jem obiad.
Justin: Udław się! Haha, a jak z Olim?
Ja: Już dobrze, w sobotę wyjdzie ze szpitala ;D
Justin: No to dobrze ;p
Ja: Kupiłam mu dziś bluzę ;>
Justin: Podobała mu się?
Ja: Zawsze mu się podobają! ;p
Pisaliśmy przez te pięć minut. O 19 wróciła ciocia. Posiedziałyśmy trochę razem. O 23 szłyśmy spać.
Ps. Nie wiem czy czytacie komentarze, a więc powtórzę. Jak zacznie się październik będzie lepiej z rozdziałami. Musicie to zrozumieć. Nowa szkoła, nowe otoczenie, więcej nauki więc średnio mam czas na pisanie. Zawsze jak mam wolny czas napiszę. Od października to się poprawi. No przepraszam po raz tysięczny, ale no nie mam teraz dużo czasu. Mi też jest przykro tak jak wam. Oglądalność mi spada i to wszystko moja wina. Jestem zawiedziona moją słabą obecnością. Wybaczcie mi na prawdę. Jestem człowiekiem, a nie maszyną. Nie jestem zaprogramowana na pisanie bloga. Muszę mieć czas na naukę i wgl. Nie zapomniałam o was, a bloga kocham więc nie przestaję pisać. Kocham was bardzo moje kociaki <3