Zaczęliśmy robić ciasto. Justin ubijał jajka a ja wsypywałam mąkę. Wzięłam garść w rękę i sypnęłam mu w twarz. On oczywiście też. Tak zrobiliśmy bałagan w kuchni. Wstawiliśmy ciasto do piekarnika. Usiadłam na blat. Podszedł do mnie Justin. Złapał za talię i pocałował.
Ja: Co ci się na czułości zebrało?
Justin: Bo dziś wyjeżdżam i nie będę przy mojej księżniczce! Smutno troszkę.
Ja: Mi też smutno! Ale jeszcze troszkę i znowu będziemy razem codziennie!
Justin: No tak, a ty którego masz wywiad?
Ja: 30 maja.
Justin: Będę oglądać!
Ja: Boję się wracać do domu!
Justin: Dlaczego?
Ja: Po pierwsze boję się latać, po drugie boję się zobaczyć Stellę. Ona musi okropnie wyglądać.
Justin: Pozdrów ją ode mnie. Boże jak można tak skrzywdzić dziewczynę!
Ja: Co byś zrobił gdybym ja była na miejscu Stelli?
Justin: Był bym cały czas przy tobie. Znalazł bym tego frajera i nawet nie chcę o tym myśleć.
Ja: Jaki kochany! Dobra wyciągamy ciasto!
Wyciągnęłam ciasto. Polałam je polewą z jagód. Posypałam jeszcze kilkoma na wierzch. Włożyłam do lodówki aby ostygło. Poszliśmy do pokoju. Biebs dał mi telefon i weszłam na fejsa. Siedział obok mnie i wszystko czytał. Były tam jego zdjęcia z koncertów. Na jednym ze zdjęć z zza kulis. Był Justin, a z tyłu Selena. Tylko spojrzałam na Justina. Od razu zaczął gadać.
Justin: Przyjechała tylko na koncert.
Ja: Dobrze nic nie mówię.
Justin: Ale widzę jak patrzysz.
Ja: Ufam ci! Jeżeli przyjechała tylko na koncert to w porządku.
Justin: To dobrze.
Poszłam ukroić nam ciasta. Zjedliśmy po kawałku. Justin wziął na palec polewę i wtarł mi ją w policzek po czym ją od razu zlizał. Uśmiechnęłam się. Położyliśmy się na łóżku. Przytuliłam się do niego. Nagle wszedł Kenny.
Kenny: Justin musimy iść na próbę!
Justin: Za chwilę.
Ja: Mogę też iść?
Kenny: No nie wiem, jak się będzie popisywał przed tobą to wiesz!
Justin rzucił w niego poduszką. Kenny wyszedł. Po 10 minutach poszliśmy na próbę. Juss poszedł się przebrać. Usiadłam się na tron dla OLLG. Justin wyszedł na scenę. Jeszcze nie zaczął śpiewać.
Ja: Justin nie kochasz mnie tak jak kiedyś!
Justin wziął mikrofon i zaczął krzyczeć.
Justin: Kocham cię Paulina! Kocham cię brzydalu!
Zaczął śpiewać. Ciągle na mnie patrzył. Zszedł na chwilę ze sceny.
Justin: Kotek zrobisz coś dla mnie?
Ja: Tak a co?
Justin: Masz tu w torbie prezenty dla Jazzy i Jaxona.
Ja: Okej dam im wszystko
Boskie !!!! boskie !!!! zajebiste !! kiedy dasz nastepny ?
OdpowiedzUsuńKocham Kocham i jeszcze raz kocham i czekam na następny <33
OdpowiedzUsuń+zapraszam do mnie <3 http://weronikasiwik.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA dodałabyś dzisiaj kolejną część ? PROSZĘ
OdpowiedzUsuńMożesz dodawać dłuższe lub częśtsze czasami nawet 2 na raz ?
OdpowiedzUsuńSUPER! KIEDY NEXT TO JEST NIE DO OPISANIA. SUPER!
OdpowiedzUsuńJest Boski <3 jak każdy ;* ;* czekamy z cierpliwością na następny <3 ! <3 !
OdpowiedzUsuńświetne..<3
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz następny ?
OdpowiedzUsuń