środa, 19 czerwca 2013

Rozdział 92

Weszliśmy do sypialni. Wyszłam na balkon i popatrzyłam na ogródek. Justin złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Pocałował mnie w czoło i wyszeptał do ucha "Kotek wychodzimy". Zaczęłam się ubierać. On również. Po cichu wyszliśmy z domu aby nie obudzić dzieciaków. Poszliśmy się przejść do parku. Juss złapał mnie za rękę i mocno przytulił.
Ja: Jutro do twojego taty jedziemy z dzieciakami?
Justin: Tak.
Ja: Pattie jutro będzie w domu?
Justin: Nie, dziś wieczorem wyjechała do babci. Babcia chyba jest chora czy coś.
Ja: Więc muszę tu z tobą zostać?
Justin: Jak nie chcesz to nie musisz. Ale powiem ci tyle, że nie masz wyboru.
Ja: Oczywiście, że chcę zajmę się maluchami.
Justin: To wspaniale. Ja będę nagrywał nową płytę.
Ja: To całe dnie będę siedziała z nimi.
Justin: W tym roku gdzie chcesz jechać?
Ja: W tym roku to jedziemy znowu do mojej cioci na urodziny Eveline.
Justin: Jedziemy sami?
Ja: Nie no, moja mama, Ania, My i dzieciaki.
Justin: Oni też mają jechać?
Ja: No, a nie. Muszą obiecałam Kate, że pobawi się z Jazzy i Jaxonem.
Szliśmy dalej drogą. Położyliśmy się na dróżce i patrzeliśmy w gwiazdy. Biebs złapał mnie za nogę i ciągle po niej jeździł ręką. W końcu nachylił się do mnie i pocałował. Poleżeliśmy jeszcze chwilę i wróciliśmy do domu. Po drodze cięgle się wygłupialiśmy. Wskakiwałam Justinowi na barana i tak biegaliśmy po środku ulicy.
Justin: Zauważyłem, że jak jesteśmy sami jesteś bardziej otwarta. Dlaczego?
Ja: Nie wiem. Przy Jessie i Ryanie czy przy Stelli jestem taka sama. Nie chcę ci wstydu narobić przy paparazzich. Wiem jak ci z nimi ciężko.
Justin: Proszę bądź taka zawsze! Uśmiechnięta. Teraz wróćmy do wywiadu. Dlaczego mi nie powiedziałaś, że chcesz zostać piosenkarką?
Ja: Nie mielibyśmy dla siebie czasu, a po drugie mam ważniejsze sprawy.
Justin: No jak chcesz. Mi możesz powiedzieć wszystko.
Doszliśmy do domu. Od razu się rozebrałam i weszłam pod kołdrę. Włączyliśmy po raz setny Titanica. Ja jak zawsze płakałam na tym samym momencie. Justin cały czas bawił się koronką przy moim staniku. Zaczął mnie całować po szyi gdy usłyszałam jak Jaxon zaczął płakać. Od razu zerwałam się z łóżka. Wciągnęłam pierwszą lepszą koszulkę Justina i poszłam do małego.
Ja: Co się stało skarbie?
Jaxon: Miałem zły sen.
Ja: A co ci się śniło?
Jaxon: To, że Justin znowu spotykał się z Seleną. Nie chcę aby oni się spotykali wolę ciebie. Ona nas nie usypiała i nie była dla nas tak miła. Proszę przekonaj go!
Ja: Ale Justin nie spotyka się z Seleną. To był tylko sen. Nie martw się. Nawet jeżeli Justin przestał by się ze mną spotykać. Na pewno bym do was przychodziła.
Jaxon: Obiecujesz?
Ja: Obiecuję. Teraz idź spać aniołku! Kocham cię.
Jaxon: Ja ciebie też. Dobranoc.
Pogłaskałam go po głowie i wróciłam do łóżka.
Justin: Co się stało?
Ja: Miał zły sen.
Justin: Co mu się śniło?
Ja: To, że przestaliśmy się spotykać i znów zacząłeś być z Seleną.
Justin: No całe szczęście to tylko sen.
Ja: Obiecałam mu, że nawet jak byśmy nie byli już razem to i tak bym ich odwiedzała.
Justin: Ale ja się z tobą nie rozstaję. Jak on już zaśnie to się trochę pobawimy Jerrym.
Ja: No nareszcie, haha.
Justin: Stęsknił się trochę.
Ja: Też się stęskniłam.
Justin: Jednak gadanie na skejpie to nie to samo.
Ja: Wiem, zawsze jak się rozłączaliśmy to płakałam. Tak bardzo tęskniłam.
Justin: Też tęskniłem. Ciągle przybity chodziłem. Kiedy masz egzaminy?
Ja: Za tydzień i po egzaminach wolne.
Justin: To ty się powinnaś uczyć, a nie tu z Bieberem leżeć.
Ja: Nauka nie ucieknie.
Justin: A ja ucieknę?
Ja: Możesz mi znowu uciec w trasę.
Zaczęliśmy się przytulać i całować. Nadszedł moment na który oby dwoje  długo czekaliśmy. Kochaliśmy się długo i namiętnie. Później usnęłam w jego ramionach

4 komentarze: