czwartek, 9 maja 2013

Rozdzaił 72

Mama: O moja córcia wróciła!
Ja: Tęskniłam.
Mama: Coś się stało?
Ja: Nie nic.....oprócz tego, że Justin wyjeżdża!
Mama: Musisz się przyzwyczaić.
Ja; Jestem przyzwyczajona. Wiem, że ma fanki jestem też nią. Będzie mi go brakować.
Weszłam na górę i rzuciłam wszystko na łóżko. Spojrzałam na wielki plakat Jussa na mojej ścianie. Zaczęłam płakać. Zadzwonił mi telefon.
Justin: Jak się trzymasz księżniczko?
Ja: Jakoś daję radę. A ty jutro o, której wyjeżdżasz?
Justin: O 11. A co?
Ja: Przyjadę się pożegnać.
Justin:: Kończę piękna! Napiszę jeszcze.
Ja; Okej. Kocham cię.
Justin: Ja ciebie też/
Rozłączyłam się i wybuchłam płaczem. Do mojego pokoju wleciał Laki mój mały York. Wskoczył na łóżko i położył się obok mnie. Odpaliłam laptopa. Weszłam na facebook'a, Twitter'a i inne strony. Na fejsie wielka reklama " Justin Bieber wyjeżdża w trasę koncertową bez swojej dziewczyny. Czy ich związek przetrwa?"
Pod tym postem pełno komentarzy. Napisała do mnie Ania.
Ania: Jak dajesz sobie radę z Jussem? :D
Ja: Nie daję. :c
Ania: Przykro mi! Czemu nie jedziesz z nim?
Ja: Mam szkołę. Myślisz, że bym z nim nie pojechała! :/
Ania: Nie smutaj. Idziesz się z nim jutro pożegnać?
Ja: Tak idę. Pójdziesz ze mną?
Ania: Pewnie! :D
Wyłączyłam komputer i poszłam się wykąpać. Gdy wyszłam z pod prysznica  napisał Justin. Nie odczytałam sms'a. Poszłam położyć się do łóżka. Odczytałam sms'a.
Justin: Tęsknię za tobą! <3
Ja:Ja za tobą też! <3 Nie wyobrażam sobie tego. że ciebie nie bedzie!
Justin: Proszę cię nie rób żadnych głupstw.
Ja: Obiecuję!
Justin: Będę codziennie do ciebie pisał, dzwonił. Będziemy gadać na skype. Nie dam rady bez ciebie!
Ja: Kochany jesteś. Dziś znowu reklamy czy nasz związek przetrwa.
Justin: Tak wiem. Mam udzielać wywiadu w piątek.  ;*
Ja: Powinieneś iść spać!
Justin: Zaraz będę szedł <3
Ja: Chciałam bym się teraz do ciebie przytulić!
Justin: Odwróć się!
Odwróciłam się i spojrzałam za okno balkonowe. Stał za nim Justin. Wyszłam do niego i mocno się przytuliłam.
Ja: Czemu szybciej nie powiedziałeś?
Justin: Chciałem ci zrobić niespodziankę! Muszę jeszcze chwilkę  z tobą pobyć. Nie będzie mnie.
Ja: Proszę nie mów o tym!
Do oczu napłynęły mi łzy. Mocniej mnie przytulił i pocałował w czoło. Uśmiechnęłam się. Otarł mi policzek z łez. Namiętnie pocałował.
Justin: Kocham cię!
Ja: Ja ciebie też! Boję się, że znajdziesz sobie inną w trasie.
Justin: Co?!...Nigdy... Jak możesz tak myśleć!
Ja: Nie wiem, boję się po  prostu.
Justin: Nie masz czego nigdy cię nie zostawię. Muszę iść!
Ja: Przykro mi. Napiszesz jeszcze?
Justin: Zawsze piszę!
Ja : Do zobaczenia jutro!
Justin:  Paa
Postałam jeszcze chwilę na balkonie. Gdy Justin był na dole wysłałam mu buziaczka. Poszłam położyć się do łóżka. We włosach spał Laki więc nie miałam się jak ruszać. Cały czas myślałam o Biebsie.  Napisał do mnie.
Justin: Śpisz?
Ja: Nie, czekałam aż napiszesz! ;*
Justin: Ja zaraz spać idę :c
Ja: Rozumiem.... ;/
Justin: Dobranoc księżniczko moja <3
Ja: Dobranoc kochanie <3

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Twoje opowiadanie!! Świetne są poprostu rozwalasza :*

    http://believeandbeliebers.blogspot.com/2013/05/rozdzia-41.html?showComment=1368216099827#c440298241143866384 <---zapraszam na mojego bloga xD

    OdpowiedzUsuń