sobota, 4 maja 2013

Rozdział 59


Weszliśmy do baru. Wszyscy piliśmy drinki. Spojrzałam na Jussa i łza spłynęła mi po policzku.
Ryan: Zobacz ona znowu płacze!
Justin: No niestety ładniejszy już nie będę nie musisz mnie opłakiwać. Takiego mnie wybrałaś.
Ja: Przestań cały czas cieszę się "Nothing like us"!
Justin: Będę ci to śpiewał codziennie!
Nagle zadzwonił do mnie Oliver.
Oliver: Siema parówo!
Ja: Cześc kochanie.
Oliver: Co robicie na Hawajach?
Ja: A wiesz siedzę z Justinem, tęsknię za tobą!
Oliver: Ja za tobą też. Musisz do mnie przyjechać jeszcze w wakacje!
Ja: No wiem, nie będę umiała bez ciebie żyć!
Oliver: On ma jakoś w Szwecji koncert, nie?
Ja: Tak!
Oliver: Dobra kończę. Pa, kocham cię!
Ja: Pa, ja ciebie też!
Justin: Bez kogo nie możesz żyć i tak kochasz?
Ja: Zazdrosny jesteś?
Justin: Tak jesteś moja i tylko moja!
Ja: Oli dzwonił, mówił że mamy do niego pojechać w wakacje jeszcze!
Justin: Wtedy jak będę miał koncerty?
Ja: Tak!
Juss przytulił mnie jedną ręką i pozostawił ją na biodrze. Później wszyscy szliśmy do hotelu. Weszliśmy do pokoju. Usiadłam Biebsowi na kolana.
Justin: Co jest lali?
Ja: Nic, ale się postarałeś z tymi przeprosinami!
Justin: Zależy mi na tobie dlatego.
Ja: Mi też zależy. Kocham cię!
Justin: Kochasz?
Ja: No przecież mówię!
Justin: Też cie kocham! Szybki?
Ja: Wolałabym długiego, haha!
Położyłam się na Jussa. Całowaliśmy się i rozmawialiśmy. Po jakichś 2 godzinach zaczęło się robić ostrzej. Odpięłam Jussowi spodnie. Zaczęliśmy się kochać. Po 2 godzinach poszliśmy spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz