sobota, 4 maja 2013
Rozdział 61
Szukaliśmy Jessie. Ryan miał w oczyach łzy rozpaczy jak i bez silności.
Ryan: Proszę niech ona się znajdzie!
Ja: Nie martw się!
Ryan: Jak nie mam się martwić mojej Jessie nigdzie nie ma. Ja ją chcę teraz!
Nagle z za zakrętu wyszła Jessie. Ryan podniósł głowę. Jessie zaczęła biec w jego stronę. Ryan wziął ją na ręce mocno przytulił i pocałował.
Ryan: Kocham cię!
Jessie: Ja ciebie też!
Ryan: Jak się o ciebie martwiłem!
Juss spojrzał się na mnie. W oczach miałam łzy wzruszenia. Objął mnie jedną ręką i po chwili mocno przytulił. Ryan z Jessie szli z przodu nie zwracając na nas uwagi. Wzięliśmy koc i poszliśmy na plaże. Była pełnia. Położyłam się Jussowi na klatę i rozmawialiśmy.
Ja: Co byś zrobił jak ja bym tak uciekła?
Justin: Zapewne to co Ryan. Ale ja ci nie pozwolę uciec!
Ja: Dlaczego nie pozwolisz?
Justin: BO jesteś moja. Za bardzo cię kocham, cały dzień bez ciebie dla mnie była by to wieczność!
Ja: Oj kotek!
Justin: Tylko moja. Nawet jesteś zaznaczona bransoletką!
Ja: Ty też!
Justin: Kocham cię!
Ja: Ja ciebie też! Najbardziej na świecie!
Justin: A ty nie długo do szkoły?
Ja: Tak. Nie będziemy się widzieć tak często!
Justin: A chciałem cię zabrać w trasę!
Ja: Wiesz mogę zakręcić,ale po koncertach będziesz zmęczony, a ja też będę na coś liczyć!
Justin: Przy tobie nie czuję zmęczenia!
Ja: Zimno mi!
Justin: Wracamy do hotelu?
Ja: Zaraz tak!
Justin: Tam to cię rozgrzeję!
Bieber złapał mnie za podbródek i zaczął całować. Później głaskał mnie po nodze. Wróciliśmy do hotelu. Poszłam się wykąpać. Położyłam się do łóżka. Potem Jus poszedł sie wykąpać. Wyleciał z łazienki. Goła klata i czapka.
Ja: Po co ci ta czapka?
Justin: Dodaje mi męskości!
Ja: A za co ja mam cię później ciągnąć jak będziesz mnie gryzł?
Justin: Za Jerry'ego! To na pewno przestanę!
Ja: Zdejmij czapkę! Proszę!
Justin: TO mi pomóż!
Położył się na mnie i zaczał całować. Pierwsze co zrzuciłam mu z głowy czapkę. Bieber ściągnął mi spodenki. Kochaliśmy się długo. Potem głaskał mnie po plecach. Po chwili zasnęliśmy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz