czwartek, 16 maja 2013

Rozdział 77

Rano musiałam wstać o 7.50. Nie wyobrażałam sobie takiego życia. Zawsze wstawałam o 11 i nadal byłam zmęczona. Dziś była masakra. Poszłam do łazienki wziąć prysznic i przebrać się z piżamki. Spakowałam się do szkoły i zeszłam na dół. Tam już czekała na mnie mama ze śniadaniem.
Mama: Pierwszy dzień w szkole.
Ja: Wiem.
Mama: Denerwujesz się?
Ja: Nie, bardziej się boję o tych chłopaków, że znowu coś będą chcieli.
Mama: nie martw się. Idź do szkoły, bo się spóźnisz.
Ja: Przychodzi dziś Matt?
Mama: Tak.
Wyszłam z domu. Napisałam do Justina. Wiedziałam, że jeszcze śpi ale musiałam napisać.
Ja: Cześć skarbie! Pędzę teraz do szkoły. Rozumiesz tak rano. Kocham cię bardzo! <3
Schowałam telefon do kieszeni. Usłyszałam dźwięk sms'a. Myślałam, że to Stella.
Justin: Ojejku moje biedactwo. Tak rano m wstać musiało. Ja też już wstałem, też cię kocham <3
Ja: Obudziłam cię?
Justin: Nie, nie już dawno musiałem wstać. Zaraz będę miał próby i  M&G :D
Ja: To się poprzytulasz do dziewczynek :3
Justin: Wolał bym do ciebie! <3
Ja: Też bym wolała. Ale wiesz może w jakiejś się zadurzysz :d haha
Justin: Na pewno! Zawsze się jakaś ładna znajdzie. Pełno ich.
Ja: To dobrze...
Justin: Nie bądź zazdrosna! <3
Ja: Nie jestem. Rozumiem to, że mój chłopak jest rozchwytywany przez pół świata. :D
Justin: Mniej! :3
Ja: haha, więcej jest nas na pewno! :D
Justin: Mam nadzieję, że te drechy dziś nie będą do mojej niuni się przystawiać? xd
Ja: Też mam taką nadzieję! Przed każdą lekcją będę do ciebie pisać, dobrze?
Justin: Pisz nawet na lekcji!
Ja: Okej, :D
Justin: Żartowałem, pierwszy dzień w szkole, a już przypały byś łapała.
Ja: To co! Ty jesteś ważniejszy! ;*
Justin: Ohohoho, ile miłości <3
Ja: Doszłam już do szkoły.
Podeszłam do Stelli. Zaczęłyśmy rozmawiać. Nagle poczułam czyjś dotyk w tali. Odwróciłam się i zauważyłam tego drecha.
Ja: Czego ty jeszcze chcesz?
Drech: Ciebie! Ja ci pokażę co to miłość.
Ja: Mi to pokazuje Justin. Nie zostawię go!
Drech: A niby w czym jest lepszy ode mnie?
Ja: We wszystkim! Odejdź, bo mam sprawę do Stelli.
Poszliśmy na lekcje matematyki. Oczywiście mi się nudziło więc pisałam z Justinem.

8 komentarzy:

  1. Pisz pisz pisz pisz pisz daaaaalej daleej !! świetne świetne !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju, dzisiaj natrafiłam się na twojego bloga, jest on mega ! Tylko mam kilka zastrzeżeń.
    1. Nie pisz przy każdym zdaniu wykrzyknika bo to dziwnie wygląda.
    2. Pisz dłuższe rozdziały.
    3. I pisz wolniej, chodzi mi o akcje. Za szybko się rozgrywają.
    4. Pisz dosłowniej.
    5. Przed opublikowaniem rozdziału sama go przeczytaj i spróbuj wypatrzeć jakie kolwiek błędy.
    To tyle :) Ale widać że robisz to co kochasz, mam nadzieje że weźmiesz moje zastrzeżenia do siebie. Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy będzie następny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny! Ps. Nie pisz wykrzyknika po każdym zdaniu jest niepotrzebny i to dziwnie wygląda :) a tak to wszystko suuuper.
    allaroundtheworldmylifewithjustin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń