niedziela, 26 maja 2013

Rozdział 82

Obudziłam się o 5.30. Szybko się umyłam, ubrałam i pomalowałam. Wzięłam jeszcze z łazienki fioletowy lakier do paznokci. Schowałam go do kosmetyczki. O 6 przyjechał po mnie Matt.
Matt: Cześć Paulina. Daj walizki zaniosę do samochodu.
Ja: Miley śpi?
Matt: Nie, czeka na ciebie.
Ja: To dobrze. Pa mamo. Kocham cię!
Mama: Paa córeczko! Ja ciebie też.
Poszłam do samochodu. Usiadłam obok Miley. Matt włączył płytę "Believe" I pojechaliśmy.
Miley: Cieszysz sie?
Ja: Bardzo, zobaczę w końcu Justina.
Matt: No, ale chyba na noc do cioci wrócisz coo?
Ja: Nie mam pewności. Myślę, że tak. A wy już jutro wyjeżdżacie ze Szwecji?
Matt: Tak, a ty zostajesz u cioci?
Ja: Tak, ty u cioci zostajesz z tego co wiem.
Ja: Tak, zostaje.
Miley: Paulina mogę ci się położyć na kolana?
Ja: Jasne kładź się. Ja tez jeszcze idę spać. Musze być wypoczęta dla Bieberka.
Około 8 dojechaliśmy na lotnisko. Wsiedliśmy do samolotu. Bardzo się bałam. Pierwszym razem przytulałam się do Justina teraz nie było do kogo. Wylądowaliśmy o 11 już w Szwecji. Na lotnisku czekała na mnie ciocia. Wzięłyśmy walizki i poszłyśmy do samochodu. W samochodzie siedział Oliver.
Oliver: Siemanko moja paróweczko!
Ja: Siemanko mój kabanosiku.
Oliver: Jak tam podróż?
Ja: Wszystko dobrze szło. Powiedź mi widziałeś dziś Jussa na mieście?
Oliver: Nie, nie widziałem.
Ja: To dobrze, zaraz idziemy zwiedzać miasto.
Dojechaliśmy do domu. Oli wziął moje walizki. Od razu na wejściu wszyscy zaczęli się ze mną witać. Poszłam się przebrać na górę w jakiejś cieplejsze ciuchy.
Ja: Oliver!
Oli: CO chcesz?
Ja: Daj mi jakąś bluzę lub sweterek!
Oliver: To chodź do mnie do pokoju.
Weszłam do niego do pokoju. Wyciągnął mi z szafy sweterek biało-czarny. Był bardzo na mnie za duży. Zeszliśmy na dół.
Ciocia: Zostajecie w domu?
Oliver: Nie, idziemy podbijać piekło.
Ja: Klepa!
Wyszliśmy z domu. Poszliśmy spotkać się z kolegą Olivera Benem.
Oliver: Siemaa!
Ben: ELo, elo.
Ja: Joł klepy!
Ben: Nie mówiłeś, że se dziewczynę znalazłeś.
Oliver: To moja siostrzyczka mała!
Ben: Ładna!
Ja: Dziękuję. Bedziemy tu tak stać czy może gdzieś pójdziemy?
Oliver: Chodź na miasto może znajdziemy Justina.
Chodziłam z nimi po sklepach. Jak zawsze kupiłam coś Oliverowi, a on mnie. Zauważyłam Jussa na ulicy. Szybko szarpnęłam Oliego i wbiegłam do sklepu. Widziałam, że on mnie też zauważył więc zaczęłam się wszędzie chować. Gdy Biebs już przeszedł wyszliśmy ze skelpu. Od razu zaczął do mnie dzwonić.
Justin: Kotek nie uwierzysz co się własnie stało!
Ja: No mów.
Justin: widziałem dziewczynę bardzo podobna do ciebie.
Ja: Coo. Proszę cię, widać, że tęsknisz skoro mnie wszędzie widzisz.
Justin: Na prawdę. Zaraz się cofnę i zrobię jej zdjęcie.
Ja: Nie cofaj się już. Wierzę ci. Brzydka musiała być!
Justin: Śliczna, tak jak ty.
Ja: Ohoh. Dobra kotek kończę muszę mamie pomóc. Paa
Justin: Paa.
Oliver: Domyślił się?
Ja: Trochę, Wyprowadziłam go z wszelkich myśli. Idziesz dziś ze mną?
Oliver: Tak, Ben tez idzie.
Ja : Tak Ben?
Ben: Co ja?
Ja: No idziesz na koncert Biebsa?
Ben: No idę. A ty co następna Belieberka zakochana w nim po uszy?
Ja; To mój chłopak bejbe.
Ben: Udowodnij!
Ja: Patrz!
Pokazałam mu zdjęcie moje i JuJu. Zaczął się dziwić. O 15 poszliśmy z Olim do domu. Zjedliśmy obiad. Powiedziałam mu żeby mi przyniósł lakier do paznokci. Wrócił z lakierem pomalowałam sobie paznokcie.
Oliver: Pomaluj mi też!
Ja: Chyba klepa mosz xd haha
Oliver: No dalej!
Ja: Na prawdę chcesz?
Oliver: Żartowałem.
Wleciałam szybko na gór.e i przeprałam koszulkę na Biebsa i wziąłem bluzę Oliego.
Ja: Idziemy po Bena?
Oliver: Tak, mamy iść w jego stronę.
O 16.30 miało się zacząć M&G. Weszłam tam. Zobaczyłam tego jedynego, pięknego, przystojnego, najwspanialszego Justina. Rzuciłam mu się na szyję. On wziął mnie na ręce i namiętnie pocałował.
Justin: Kłamałaś!
Ja: Chciałam ci zrobić niespodziankę! Wszystkiego najlepszego skarbie! <3
Justin: Piękna niespodzianka! Kocham cię!
Ja: Ja ciebie też.
Justin: Czekaj po koncercie. Pojedziemy gdzieś.
Ja: Dobrze. Czekam na koncert.
Nic więcej nie udało mi się powiedzieć. Justin zaczął mnie całować i przytulać. Brakowało mi go tak bardzo. M&G się skończyło. Poszłam stać pod areną. Zaczął się koncert. Pierwsze słowa piosenki, byłam w niebie. Tego mi brakowało. Trzymałam mocno za rękę Oliego. Ściskałam go mocno. Podczas piosenki " Never Let You Go" przytuliłam się mocno do Olivera. Zaczęłam płakać. Justin zaczął śpiewać najpiękniejszą piosenkę" Nothing Like Us'. Podeszła do mnie Pettie. Złapał mnie za rękę i zaprowadziła na scenę do Justina. Weszłam tam. Juss tylko na mnie spojrzał. Podszedł i mocno przytulił. Widziałam łzy w jego oczach. Cały czas śpiewał. Nie wypuszczał mnie z ramion. Po piosence Biebs ciągle mnie przytulał. Spojrzałam mu w oczy. Nagle mnie pocałował. Zaczęliśmy się całować na oczach kilku tysięcy beliebers. Po koncercie Justin już czeka ł na mnie w samochodzie


7 komentarzy:

  1. Rany Boskie!! Dziewczyno!! aż się popłakałam na końcu :d taakie kochane!! :d ale z tym jak on ją prawie zobaczył to aż się sama przestraszyłam ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Meega..<3
    Kocham Cię.. <3
    Czekam na nn.. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham Cie po prostu kocham <3 Czekam aż dodasz następny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste !! :D dodaj jeszcze dzisiaj świetne !!

    OdpowiedzUsuń
  5. Boskie ! Dodawaj częściej ! proszę;********

    OdpowiedzUsuń
  6. prosze dodaj następny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń